Dziedzictwo Kurpi Białych
W sąsiedztwie Nadbużańskiego Parku Krajobrazowego, 10 km na północny wschód od Wyszkowa, leży wieś Brańszczyk. To jedna z najstarszych miejscowości Wschodniego Mazowsza, znane letnisko i siedziba gminy. Przy jednej z głównych ulic widać odróżniającą się od sąsiednich masywną drewnianą bramę, przed którą stoją rzeźby przedstawiające Kurpia i Kurpiankę. To wyraziste zaproszenie do odwiedzenia ciekawego skansenu, utworzonego w 2015 r. przez samorząd gminy Brańszczyk jako hołd dla „tradycji i wielowiekowej wiejskiej kultury”. Muzeum gromadzi budynki i przedmioty związane z historią i kulturą Kurpi Białych, grupy o unikatowych strojach i zwyczajach, którą tworzyli osadnicy przybyli w XVIII w. z Kurpi Zielonych, regionu leżącego na północy województwa mazowieckiego.
„Zaczniemy zwiedzać tak, jak zawsze zaczynamy: od chaty” – stwierdziła opiekunka skansenu – Justyna Jarosz, rozpoczynając oprowadzanie. Drewnianą przedwojenną chatę przeniesiono do Brańszczyka z pobliskiej Trzcianki. Składa się ona z dużej izby, kuchni i przedsionka, bogato wyposażonych w zabytkowe przedmioty ofiarowane przez mieszkańców gminy. Wystrój inspirowany jest dawnym wyglądem miejscowych domostw. Na podłodze z desek leżą chodniki z gałganków. Stół i łóżko przykrywają wełniane tkaniny. Pod ścianami stoją maselnice, kołowrotki, dzieże, maglownice, żelazka, sita i beczki – przydatne w dawnych gospodarstwach rzeczy codziennego użytku. Szczególną uwagę zwraca, wyeksponowany w izbie, kurpiowski kobiecy strój ludowy, dar miejscowych gospodyń. Z chaty wychodzi się na dobudowany podczas przenosin misternie rzeźbiony ganek, a z ganku do przydomowego wiejskiego ogródka.
Zrekonstruowany ogród warzywny jest pasją Witolda Jechny – ogrodnika, który dba, aby sadzone niegdyś przez Kurpiów rośliny znalazły swoje miejsce w skansenie. Groszek, gryka, słoneczniki i dynia przyciągają zaciekawionych starszych i młodszych zwiedzających. Rosnący na skraju grządki len, o drobnych niebieskich kwiatkach, jest nie tylko ozdobą warzywniaka. Zebrany i poddany obróbce stanie się cenną pomocą edukacyjną, ilustrującą pozyskiwanie włókna. Ogród w przestrzeni muzeum wydzielono niskim, plecionym z giętkich gałęzi płotkiem, za którym stoją: studnia z żurawiem, stodoła, kuźnia, chata bartnika, ul i nowy nabytek skansenu – stary drewniany dom. Na jego parterze planowana jest wystawa poświęcona Marii Żywirskiej (1904–1980), urodzonej w Brańszczyku słynnej etnografce i muzealniczce, honorowej członkini Polskiego Towarzystwa Ludoznawczego.
W muzeum nie mogło zabraknąć ekspozycji poświęconej pozyskiwaniu miodu – profesji, z której słynęli Kurpie zarówno z Puszczy Białej, jak i Zielonej. Zanim dojdziemy do chaty bartnika, miniemy wydrążoną w pniu drzewa kapliczkę z figurą św. Ambrożego, patrona pszczelarzy. Obok chaty stoi prawdziwy, zamieszkiwany przez pszczelą rodzinę ul. Na ścianach domu zawieszono rurki – mieszkanie dla samotnych pszczół „murarek”. W chacie, pośród przedmiotów związanych z bartnictwem, szczególną uwagę zwracają tajemnicze symbole wydrążone w drewnianej tablicy. Te „strzały”, „drogowskazy” i „krzyże” to znaki bartne pozwalające na identyfikację poszczególnych barci.
Na drugim krańcu skansenu stoi kuźnia przeniesiona z liczącej ponad osiemset lat wsi Udarzyn. Znajdują się tam podkowy, wiertarki, szlifierki, dmuchawa i prasa, która zachwyca najmłodszych. Po włożeniu metalowego krążka i stuknięciu ciężkim młotem wypada medal – pamiątka z wizyty w muzeum. W kuźni brakuje tylko kowadła, ale jak mówi Justyna Jarosz: „Kowadła żaden kowal nie chce oddać, bo to jest symbol jego zawodu”.
Skansen w Brańszczyku jest wdzięcznym plenerem dla filmowców i fotografów, a także doskonałym miejscem do organizacji gminnych uroczystości i imprez, takich jak cieszący się dużym zainteresowaniem festyn „Miód – złoto Puszczy Białej” czy dożynki. Podczas tych ostatnich odwiedzający mogą wziąć nie tylko udział w wydarzeniach kulturalnych przygotowanych przez Gminny Dom Kultury, lecz także w jarmarku, w trakcie którego „Zawsze pojawiają się kramy z lodami, ozdobami dla pań, można kupić regionalne pieczywo i wędliny.
Warto odwiedzić muzeum w Brańszczyku. To nie tylko miejsce, w którym zgromadzono ślady dawnej kultury i dziedzictwa przyrodniczego, lecz także żywe miejsce spotkań i starań lokalnej społeczności.