Przejdź do treści Wyszukiwarka
Strona glwna

Artykuły

Kurpiowscy muzykanci

W zapiskach wielu podróżników przemierzających Kurpiowską Puszczę Zieloną możemy przeczytać o roznoszących się nad polami i domostwami dźwiękach muzyki. Adam Chętnik w książce „Instrumenty muzyczne na Kurpiach i Mazurach wspomina: „Dawni grajkowie, jak ich Kurpie nazywają gracami, byli nieraz prawdziwymi artystami z bożej łaski, samoukami grającymi i ludziom, i sobie, niekoniecznie dla zarobku, ale od tak, z potrzeby duchowej”[1].

W okresie wiosenno-letnim muzyka towarzyszyła Kurpiom podczas prac polowych, zaś w jesienno-zimowych umilała spędzanie wolnego czasu. Dostępność instrumentów ludowych kształtowała się wraz z wiekiem przyszłych muzykantów. Pracujące na pastwiskach dzieci i młodzież samodzielnie wykonywały fujarki, piszczałki, dudki i gwizdki, wykorzystując do tego celu dostępne surowce. Choć dzieciom nie wolno było uczestniczyć w zabawach tanecznych rodziców i dziadków, to często wiedzione ciekawością, w ukryciu podsłuchiwały wioskowych muzykantów. Bywało, że dziecięce fascynacje przeradzały się w prawdziwe zamiłowanie do muzyki. Jednak droga edukacji muzycznej nie była łatwa. Zakup instrumentu stanowił poważne obciążenie rodzinnego budżetu. Poza tym nie wszyscy „grace” chcieli zdradzać młodemu pokoleniu tajniki muzykowania, wszak mogło się ono przyczynić do zwiększenia konkurencji. Co więcej, nauka opierała się na powtarzaniu usłyszanej melodii (nie stosowano zapisu nutowego). Ludowa skłonność do wariantowości i indywidualnej interpretacji melodii mogła zwieść niejednego ucznia. Jeden utwór praktycznie nigdy nie był wykonywany w identyczny sposób.

Na przełomie XIX i XX wieku popularne były kapele składające się ze skrzypiec, basetli i bębenka, do których niekiedy dołączał klarnet. O ile instrumenty strunowe oraz bębenek wykonywano we własnym zakresie lub zamawiając je u wioskowego lutnika, o tyle klarnet prawdopodobnie przybył na te tereny jako spuścizna po wojskowych orkiestrach dętych. W okresie międzywojennym rozpowszechniły się harmonie. Początkowo „półtonówki” lub „jednorzędówki”, z czasem „trzyrzędówki” i harmonie pedałowe. Ich donośny dźwięk niejednokrotnie zagłuszał subtelną grę skrzypiec i basetli, powodując zamianę ról w instrumentalnym składzie. Wiodące do tej pory prym skrzypce stały się instrumentem uzupełniającym, a trudność w opanowaniu na nich gry powodowała powolny zanik tego instrumentu.

Współczesne kapele kurpiowskie specjalizują się w grze na harmonii pedałowej z towarzyszeniem bębenka. Niekiedy są one uzupełniane przez skrzypce, klarnet lub trąbkę. Nowością godną uwagi jest Orkiestra Kurpiowska działająca przy Gminnym Ośrodku Kulturalno-Oświatowym w Lelisie. Prowadzona przez Jana Kanię – harmonistę z Lipnik skupia muzykantów z terenu Kurpiowskiej Puszczy Zielonej.

Przekazywanie tradycji muzycznych odbywa się w regionie bezustannie, czego dowodem są warsztaty i lekcje prowadzone przez dojrzałych „gracy”. Dzięki stypendiom i wsparciom lokalnych placówek kulturalnych i oświatowych mają możliwość dotarcia do najbardziej uzdolnionej młodzieży. Ciekawostką jest jednak fakt, że choć w kulturach typu ludowego przekazywanie tradycji odbywa się zwykle w relacji rodzic – dziecko, o tyle na Kurpiach coraz częściej zdarza się, że to dzieci są inicjatorami rodzinnego muzykowania.


[1] A. Chętnik, „Instrumenty muzyczne na Kurpiach i Mazurach”, Wydawnictwo „Pojezierze”, Olsztyn 1983 r., s. 10.

Bibliografia:

Chętnik A., „Instrumenty muzyczne na Kurpiach i Mazurach”Olsztyn 1993.

Autor: Katarzyna Mróz

Kurpiowscy muzykanci