Rdzenne tereny dzisiejszego Radomskiego to potężne lasy Puszczy Radomskiej, królewszczyzny należącej do kasztelanii radomskiej. To między innymi z tych terenów w epoce Polski piastowskiej Europa zachodnia zaopatrywana była w miód i wosk, wyjątkowo cenione produkty. Nic więc dziwnego, że najstarsze prawa puszczańskie i zapisy dotyczą miodu. Prawa obelne, utrwalił dla współczesnych ks. Józef Gacki, zamieszczając w swojej publikacji obszerne manuskrypty postanowień wydanych przez prawo bartników na przestrzeni czterech stuleci. Całe prawo rodzinne, prawo spadkowe opierało się na dziedziczeniu terenów gdzie występowały barcie i tak było określane, czyli nie tyle i tyle hektarów ziemi, ale tyle i tyle barci, a co za tym idzie określony teren leśny. Zebrania dotyczące podziałów lasu miedzy poszczególne gromady wiejskie odbywały się raz na kilkadziesiąt lat w przypadku gdy dochodziło do nieporozumień między gromadami. Ostatni tego typu zjazd odbył się w 1780 roku, zwołał go starszy kmieć Benoe pośród innych kmieci ze starszyzny. Spotkanie zwołano wysyłając po wsiach niezwykły sęk – znak – ten kto go dostał był zaproszony na zebranie „u kamienia”, czyli obok wielkiego kamienia który leżał w okolicach Jedlni. Bartnicy zwolnieni byli z wszelkich obowiązków oprócz wysoko cenionej dani miodowej oraz posług przy polowaniach. Nic w tym dziwnego – od XVI do XVIII w. bartnictwo stanowiło około 30% dochodów starostwa radomskiego. Miód ceniony był głównie ze względu na słodycz. Mawiano: „Co czerwone to ładne, co słodkie to dobre a co się świeci to złoto. Drogość rzeczy cukruje”. Miodem uzupełniano posiłki, używano go jako przyprawy do wielu potraw, sycono go robiąc na jego bazie alkohole. Spadek spożycia miodu nastąpił dopiero w wieku XVIII, kiedy wzrastać zaczęła konsumpcja cukru. Bartnicy jednak nie odstąpili od swego zajęcia, a wprowadzane po powstaniu listopadowym zakazy wstępu do lasu stopniowo skutkowały wycinaniem z drzew barci i przenoszeniem ich do zagród. Z czasem zastępować zaczęły je nowocześniejsze ule ramowe.
Dobroczynne właściwości miodu znają wszyscy, powszechnie wiadomo, że leczy przeziębienia, wzmacnia organizm, łagodzi dolegliwości skóry. Nie sposób także opisać wszystkich rodzajów miodu, zależą one od miejsca zbioru pyłku kwiatowego i nektaru. Przykładowo – miody pszczele odmianowe to miody rzepakowe o barwie słomkowej, miód gryczany ma kolor bursztynowy, miód wielokwiatowy barwę jasnożółtą do ciemnej miód spadziowy- charakterystyczny zielonkawy odcień. Warto podkreślić, że pozyskiwanie miodu, wosku, pyłku, propolisu i mleczka pszczelego to oczywiście ogromna wartość hodowli pszczół. Obecnie jednak coraz bardziej rośnie ranga pszczół miodnych jako zapylaczy roślin. W dobie chemizacji rolnictwa i ogólnego zanieczyszczenia środowiska ubywa bowiem dzikich owadów pszczołowatych. Zakup miodu z lokalnych hodowli jest więc nie tylko wyrazem poparcia dla polskiego pszczelnictwa, ale także wyrazem troski o wysokie plony płodów rolniczych, zachowanie równowagi w środowisku. Miód można importować, zapylania nie… Produkt z lokalnych pasiek kupimy na targach, w małych sklepach, a z pszczelarzami łatwo się spotkać na festynach i imprezach lokalnych. Wiele cennych właściwości ma znana powszechnie w Radomskiem nalewka na miodzie. Zasadą jest, że nalewka im dłużej stoi tym smaczniejsza. W szlacheckiej Polsce obowiązywała zasada, że nalewkę przygotowywano przy chrzcinach dziecka a pito na jego weselu. Do zrobienia nalewki potrzeba tylko kilku składników: miodu, wody i spirytusu. Miód podgrzewamy, pamiętając, aby go nie zagotować i ustalamy właściwe proporcje pozostałych domieszek, pamiętając przy tym: „Pili miodek praojcowie, nie byli pijacy. Byli zdrowi, pracowici, bądźmy i my tacy”. Tradycje pozyskiwania miodu podtrzymuje Związek Pszczelarzy Ziemi Radomskiej oraz Koło Pszczelarzy w Kozienicach.
Literatura:
Adamski W., Reczek K., „Bartnictwo i pszczelarstwo Puszczy Kozienickiej od prawa obecnego po współczesność”, Kozienice 2010.
Gacki J., „Jedlnia w niej kościół i akta obelnego prawa”, Radom 1874.
Rosiński S., „Ludowa kultura materialna Puszczy Kozienickiej”, „Rocznik Muzeum Radomskiego”, Radom 1978.
Wojtowicz A., „Obleść, obelnicy i prawo obelne”, Warszawa 1930.
Autor: Justyna Górska-Streicher