Kusaki – ścięcie śmierci w Jedlińsku to coroczny obrzęd odbywający się we wtorek poprzedzający Środę Popielcową, który w symboliczny sposób wyznaczaja granicę pomiędzy końcem karnawału, a mającym nadejść Wielkim Postem. Widowisko opiera się na spisanej wierszem w latach trzydziestych XIX wieku legendzie, choć jego korzenie sięgają prawdopodobnie XVI lub XVII stulecia.
Zgodnie z fabułą, która od lat powtarzana jest w niezmienionej formie, mieszkańcy Jedlińska pojmują pijaną śmierć, korzystając z okoliczności, że zgubiła swoją śmiercionośną kosę. Kostucha zostaje postawiona przed sądem, który wydaje najsurowszy z możliwych wyroków. Następnie wzywany jest kat, który na oczach zgromadzonej publiczności wykonuje karę śmierci poprzez ścięcie głowy. Po wykonaniu wyroku, symboliczne zwłoki śmierci obwozi się po wsi, by na koniec wydać je burmistrzowi, który ma za zadanie spisać akt zgonu.
„Ścięcie śmierci” jest jednym z nielicznych już, żywych obrzędów zapustnych. Spośród tych, które przetrwały do dzisiejszych czasów, ma on najbardziej teatralny charakter. Co roku już od rana gromadzi liczną publiczność, gdy na ulice Jedlińska wychodzą grupy kolorowych przebierańców. W inscenizacji biorą udział wyłącznie mężczyźni, odgrywając postaci m.in. Śmierci, Kata, Wójta, Sędziów i Anioła. Oni też wcielają się w role kobiece. Tradycja uczestniczenia w obrzędzie przekazywana jest pomiędzy kolejnymi pokoleniami – przechodzi z ojca na syna, co w Jedlińsku stanowi powód do dumy.
Przedstawiamy fotorelację z tegorocznych kusaków.