Garwolińskie – serce Mazowsza
Obszar mikroregionu garwolińskiego pokrywa się w przybliżeniu z granicami współczesnego powiatu garwolińskiego. Od południowego wschodu wykracza poza historyczną granicę mazowiecko-małopolską, przebiegającą na rzece Promnik, oddzielającą do 1795 roku Ziemię Czerską Księstwa Mazowieckiego od Sandomierskiej Ziemi Stężyckiej, zbliżając się ku Łukowowi i Rykom. Od południowego zachodu dotyka on lasów nadwiślańskich, granicząc z tak zwanym Powiślem Maciejowickim. Od północnego zachodu styka się z Kołbielszczyzną na wysokości wsi Lubice, a od północy graniczy z powiatem mińskim. Można powiedzieć, że jest to typowe Mazowsze – okolica rolnicza, poprzeplatana lasami, z małymi centrami miejskimi z Garwolinem na czele.
Do II wojny światowej Garwolin był silnym ośrodkiem rzemieślniczym, specjalizującym w się garbarstwie i kuśnierstwie, z działającym od XVI do połowy XX wieku cechem kuśnierzy. Wytwarzano tu między innymi słynne w Polsce wysokiej jakości kożuchy, a surowiec do ich produkcji garwolińscy kuśnierze sprowadzali w międzywojniu z Charkowa i Kołomyji. Nie bez znaczenia dla rozwoju miejscowości w XIX wieku miał fakt budowy koszar w pobliskiej Aleksandrówce. Stacjonował tu carski 13 Garnizon Dragonów, a w okresie międzywojennym polski I Pułk Strzelców Konnych. Wojsko było stałym i solidnym odbiorcą produktów lokalnych rzemieślników, a samo miasto korzystało ekonomicznie z tego sąsiedztwa. Tak jak większość miasteczek Mazowsza, Garwolin do II wojny światowej był dużym skupiskiem ludności żydowskiej. W 1921 roku Żydzi stanowili 48% mieszkańców miasta.
Okolice Garwolina, pomimo, że nie uzyskały nigdy statusu odrębnego mikroregionu etnograficznego, tak jak sąsiednia Kołbielszczyzna, pod względem muzyki stanowią spójny i wyróżniający się kulturowo kompleks. Muzykanci i śpiewaczki uwiecznieni na archiwalnych nagraniach zyskali sławę ogólnopolską, stanowiąc wręcz muzyczną sygnaturę Mazowsza. Należą do nich, m.in: Kapela Trzpilów, śpiewaczki Helena Staroszowa, Wanda Trzpil, Maria Bienias, skrzypek Tadeusz Zygadło. Niestety, poza doskonałym wyborem nagrań z tego terenu, dokonanych na przełomie lat 70. i 80. XX wieku przez Polskie Radio, Garwolińskie nie doczekało się kompleksowych badań terenowych i zbyt wielu innych opracowań etnograficznych. To duża strata, bo w owym czasie była to okolica o dobrze zachowanej kulturze tradycyjnej.
Kapele
Najstarszym zapamiętanym wiejskim składem z XIX wieku z okolic Garwolina jest skład: skrzypce i basetla z towarzyszeniem bębna. Zredukowany do skrzypiec i bębenka stanowił najprostszą formę kapeli w którym grywano na biedniejszych weselach i domowych pograjkach jeszcze w I połowie XX wieku. W takim składzie grywał, między innymi, skrzypek Tadeusz Zygadło (ur. 1933) z Goniwilka Starego, grywający z bębnistą Stefanem Trzpilem (ur. 1921).
I połowa XX wieku przynosi zmiany w składach kapel także pod Garwolinem. Tak jak w innych częściach Mazowsza, tak i tu zapanowała moda na harmonie trzyrzędowe. W Garwolinie i jego pobliżu działały dwa warsztaty wytwarzające te instrumenty – Jedynak w Garwolinie i Kwiatkowski w Sławinach. W okolicy pojawiło się więc wielu harmonistów. W skład kapel wiejskich w I połowie XX wieku wchodziły już skrzypce, harmonia trzyrzędowa, baraban ze stalką lub bębenek i czasem instrument dęty: klarnet, kornet lub trąbka.
Do czołowych kapel, które muzycznie kojarzone były z Ziemią Garwolińską, należała kapela Trzpilów z Mierżączki. Tworzyli go trzej bracia: Jan Trzpil (ur. 1915), grający na klarnecie S, Bolesław Trzpil (ur. 1917) grający na harmonii trzyrzędowej i Stefan Trzpil (ur. 1921) bębnista oraz grający z nimi wymiennie skrzypkowie: Jan Kurek lub Tadeusz Zygadło. Stefan Trzpil wykształcił własny styl bębnienia do oberków. Używając krótkich pałeczek, wybijał charakterystyczne sekwencje uderzeń pomiędzy stałymi częściami trójmiarowej frazy. Kapela ta w okresie PRL-u, była często i chętnie nagrywana, stała się jednym z „produktów” eksportowych Mazowsza, grając na licznych festiwalach rangi ogólnopolskiej, uroczystościach państwowych, lokalnych obchodach i wydarzeniach kulturalnych. Jest to jednocześnie jedyny zarejestrowany przykład tradycyjnej kapeli w składzie z połowy XX wieku, ale reprezentatywny dla tego mikroregionu.
Repertuar
Tak zwany garnitur tańców uchwycony w archiwalnych nagraniach w II połowie XX wieku w wykonaniu Kapeli Trzpilów, Tadeusza Zygadły, Henryka Parzyszka, nie odbiega znacznie od repertuaru granego na całym Mazowszu południowo-wschodnim. Wiele utworów ma pochodzenie ewidentnie miejskie. To komponowane oberki, walczyki, fokstroty, tanga – za to zagrane bardzo stylowo. Pośród nich trafiają się pochodzące od śpiewu dawne mazurkowe melodie trójmiarowe. Znajdziemy ich więcej w pieśniach i przyśpiewkach śpiewaczek, przede wszystkim Heleny Staroszowej, Wandy Trzpil, Zofii Strzemińskiej. Muzykanci w owym czasie grali ich już mało. Oberki, grane tu zarówno przez skrzypków, jak i harmonistów, wykonywane były dość cięto, w stylu staccato. Nie zachowała się tradycja gry pod śpiew lub śpiewania w trakcie tańca, być może dawniej szerzej praktykowana. Rozdzielność muzyki instrumentalnej od śpiewu to także cecha muzyki okolic Garwolina.
Instrumenty dęte w kapelach
Zjawiskiem charakterystycznym dla tej części Mazowsza jest obecność instrumentów dętych w kapelach złożonych ze skrzypiec, harmonii trzyrzędowej i bębna. Instrumenty te pochodziły często z wojskowych orkiestr. Muzykalni żołnierze kupowali wysłużone “dęciaki” po zakończonej służbie, najczęściej trąbki, kornety i klarnety, które trafiały na wieś. Taka jest historia klarnetu typu S, na którym grał Jan Trzpil. W składzie z kornetem grała także kapela Henryka Parzyszka pod Parysowem.
Instrumenty pasterskie
Tradycja tworzenia i gry na instrumentach pasterskich była powszechna w tej części Mazowsza. To różnego rodzaju fujarki, gwizdki i tuby. Wykonywaniem ich zajmowała się młodzież spędzająca dużo czasu na łąkach pasąc bydło. Rośnie tam wierzba, z której kory w okresie wiosennym łatwo można wykręcić grające instrumenty. Jan Trzpil umiał budować proste instrumenty z kory i drewna, dobrze grał na fujarce bezotworowej. Grał także na liściu i grzebieniu.
Kapele żydowskie
Żydowskie kapele, na równi z polskimi muzykantami, tworzyły lokalny rynek muzyczny. Żydzi słynęli z muzykalności, czasem posiadali wykształcenie muzyczne i byli biegłymi instrumentalistami, a niektórzy graniem zajmowali się zawodowo. Tak wysokich kompetencji nie posiadali muzykanci wiejscy, grający najczęściej ze słuchu, dla których muzykanctwo było zajęciem dodatkowym obok pracy na roli. Dobre, żydowskie kapele posiadały szeroki repertuar, odrębny na potrzeby społeczności żydowskiej, a odrębny dla odbiorcy polskiego. Jaką muzykę wykonywały te kapele możemy się jedynie domyślać. Wielce prawdopodobne jest, że ich repertuarem inspirowali się polscy muzykanci. Nie wiemy, czy Żydzi grali oberki, nie zachowały się żadne nagrania. Zdarzało się, że Polacy grali z Żydami w jednej kapeli. Pamiątką po żydowskiej muzyce są liczne polki żydowskie, które chętnie wykonywane były przez polskich muzykantów. Unikalnym śladem po garwolińskich klezmerach jest fotografia z 1914 roku, na której kapela żydowsko-polska, złożona z dwóch par skrzypiec, kornetu i wiolonczeli, gra na polskim przyjęciu w Garwolinie.
Tradycja wokalna
W archiwalnych zbiorach, głównie Polskiego Radia, znajduje się kilka reprezentatywnych przykładów starej sztuki wokalnej z okolic Garwolina. Udokumentowano pokolenie śpiewaczek urodzonych na początku XX wieku, praktykujących jeszcze XIX-wieczny repertuar, władających piękną gwarą mazowiecką. Należą do nich Zofia Strzemińska (ur. ok. 1903) z Augustówki, Helena Staroszowa (ur. 1910) oraz Wanda Trzpil (ur. 1917) z Mierżączki, a także najmłodsza z nich Maria Bienias (ur. 1943) z Woli Koryckiej Górnej. W ich pieśniach odnajdujemy skale modalne, rytmy polonezowe i melodie mazurkowe, świadczące o archaice repertuaru.
Tradycja muzyczna okolic Garwolina urwała się na kilkadziesiąt lat. Zabrakło instytucji aktywnie wspierających transmisję tradycji, dawne pokolenia garwolińskich muzykantów i śpiewaczek odeszły bezpotomnie, nie uznane przez własne społeczności. To jednak powoli się zmienia. Odradza się moda na potańcówki przy żywej muzyce, pojawiają się nowe pokolenia młodych ludzi, grających repertuar południowo-wschodniego Mazowsza (między innymi Kapela Piotra Dorosza, Mateusz Niwiński, Sławomir Rutkowski), odbudowując kanon muzyki mazowieckiej.
Opracowanie: Mateusz Niwiński
Źródła
- Andrzej Bieńkowski, Ostatni wiejscy muzykanci, Prószyński 1999.
- oprac. Maria Baliszewska, Anna Szewczuk-Czech, Muzyka źródeł: Mazowsze I, Polskie Radio 1998.
- oprac. Maria Baliszewska, Anna Szewczuk-Czech, Muzyka źródeł: Mazowsze II, Polskie Radio 1998.
- Film: „Dziewce z ciortem” (1975, WFO) Piotr Szulkin.
- Kapela Braci Trzpilów, Siedlce 1975.