Palmy aż do nieba
To właśnie tutaj, przy kościele pw. św. Anny w Łysych, co roku odbywa się konkurs Palma Kurpiowska. Można wtedy zobaczyć jedne z najdłuższych w Polsce, kilkunastometrowe palmy wielkanocne. Co roku w Niedzielę Palmową przynoszą je na konkurs wierni, a wśród nich znani ludowi twórcy. Niejednokrotnie jedną palmę musi nieść kilku mężczyzn, bo konstrukcja, aby zachować stabilność i pion, musi być bardzo solidna. Konkurs palm wielkanocnych w Łysych jest jedną z większych atrakcji folklorystycznych województwa mazowieckiego.

Skąd na Kurpiach taka potrzeba dosięgania nieba palmą wielkanocną? Zgodnie ze zwyczajem wysokie palmy mają zapewnić „długie życie, dorodne dzieci i urodzaj w polu”. Poza religijnym znaczeniem radości i triumfu, związanym z pamiątką wjazdu Chrystusa do Jerozolimy, w swej symbolice palmy wielkanocne przynoszą wiosenne odrodzenie, płodność i urodzaj. Im obfitsza i wyższa palma, tym lepsza wróżba dla jej posiadacza. Współczesne palmy najczęściej zdobione są kwiatami z kolorowej bibuły oraz wstążkami. Zawierają też tradycyjne „ziele” – bukszpan, borówkę, a dawniej widłak, który obecnie objęty jest ochroną.
Niedziela Palmowa w Łysych
Autorzy konkursowych palm zobowiązani są do udziału w procesji, która co roku jest niepowtarzalną manifestacją zbliżającej się Wielkanocy. W tym dniu do Łysych ściągają wielbiciele folkloru, by skorzystać z wyjątkowej okazji zobaczenia Kurpiów w strojach ludowych i tradycyjnych palm paradnie górujących nad tłumem. Można tym samym, w sposób bardzo uroczysty, być uczestnikiem Niedzieli Palmowej.



Konkurs liczy już ponad 50 lat i posiada renomę wśród walczących o zwycięstwo. Zdobycie pierwszego miejsca oznacza zatem duży prestiż. Poza samą „palmową” rywalizacją odbywają się tego dnia występy kurpiowskich zespołów folklorystycznych, prezentacje kół gospodyń wiejskich, a także kiermasz sztuki ludowej i lokalnych kulinariów, połączony z prezentacją wydawnictw regionalnych i promocją gospodarstw agroturystycznych.
Kurpiowskie carpe diem
Po konkursie palmy albo ozdabiają kościół do następnej Wielkanocy, albo jadą na wystawy. Te z poprzedniego roku, które nie trafią do muzeów czy domów kultury, palone są przed świątynią w następnym roku w Wielką Sobotę, podczas uroczystości Triduum Paschalnego. Nowe palmy są już wtedy w kościele – działania obrzędowe są powtarzalne i zazębiają się. Lud kurpiowski ma w sobie siłę tworzenia ciągle czegoś nowego – starego nie żal, nie szkoda czasu na uwicie kilkumetrowej palmy, która istnieje przecież tylko „przez chwilę”. Ta niezwykła predyspozycja sprawia, że Kurpie tworząc wciąż nietrwałe kwiaty, wycinanki, pracochłonne palmy, godzą się z przemijaniem. Takie kurpiowskie, obrzędowe „carpe diem”.