Królowa kurpiowskiej koronki
Czesława Lewandowska wykonała już chyba kilka tysięcy koronkowych wstawek do fartuchów, które są jej ulubionym, firmowym wyrobem. Nie poprzestaje na dawnych wzorach, lubi eksperymentować i tworzyć według własnych pomysłów. Praca artystyczna jest dla Pani Czesławy rzeczą naturalną, wsiąkła w nią i nie wyobraża sobie bez niej życia. Przez lata wyspecjalizowała się zwłaszcza w koronce.
Wychowała się w tradycyjnej kurpiowskiej rodzinie w miejscowości Wejdo. Czesława Lewandowska swoje umiejętności zawdzięcza babci i mamie (która, mimo sędziwego już wieku, dalej wyrabia na drutach skarpety!). Przy nich nauczyła się dziergać, wykonywać ozdoby z bibuły i tkać. Jednak na dobre koronkarstwem i plastyką obrzędową zajmuje się od 1967 roku. Początkowo traktowała to zajęcie jako dodatkowe źródło zarobku, teraz już jako emerytka, może poświęcić mu się bez reszty.
Wykonane przez nią regionalne fartuchy są w posiadaniu chyba wszystkich zespołów na terenie Puszczy Zielonej i Białej, a także poza granicami kraju. Jest autorką niezliczonych ilości wzorów koronek szydełkowych, obrusów, serwetek i wstawek do fartuchów wykonywanych dla Spółdzielni Rękodzieła Ludowego i Artystycznego „Kurpianka”, na których bazowały inne twórczynie. Jej bardziej niszową specjalnością jest także piękna biała pościel z koronkowymi wstawkami, idealna na prezent ślubny. Na szydełku dzierga też firanki i widoczki. Jej szydełkowe cuda trafiają za granicę: do Brazylii, Szwecji, Portugalii, USA, Włoch, Austrii, Belgii, czy na Węgry. Pani Czesława wykonała także fartuch do stroju kurpiowskiego dla Miss Polski Ewy Mielnickiej.
Inspiracja naturą
Jedną z inspiracji twórczych jest dla niej natura. Wielką pasją Pani Czesławy jest ogródek działkowy w Ostrołęce. Pielęgnuje w nim najróżnorodniejsze kwiaty, które z niezwykłą wprawą odtwarza z kolorowej bibuły. Można zamówić u niej każdy ich gatunek. Wykonane przez nią róże często trafiają na wesela jako wystrój stołów i sal. Po jednym z wesel kwiaty po prostu… zniknęły, tak podobały się gościom.
„Z uśmiechem przez życie” – taki tytuł nosił artykuł w „Kurierze Ostrołęckim”, traktujący o jej osobie. I nie bez przyczyny, bo spotkanie z Panią Czesławą sprawia, że przy niej można zapomnieć o doczesnych problemach. Doczekała się sławy i uznania za niepowtarzalne dzieła. Teraz szczególnie cieszy ją to, że jej dzieci i wnuki wykazują zainteresowanie sztuką ludową – jest szansa, że geny twórczości nie zaginą.
Twórcza aktywność
Pani Czesława Lewandowska udziela się w szkołach, bibliotekach i na zajęciach dla Uniwersytetów Trzeciego Wieku. Szkoli dzieci, młodzież, seniorów, organizuje warsztaty dla nauczycieli, wystawia swoje prace na kiermaszach i targach. Jej terminarz jest bardzo napięty.
Lista nagród i wyróżnień jest długa. Otrzymała m.in. Medal Marszałka Województwa Mazowieckiego „Pro Masovia”, czy stypendium Prezydenta Miasta Ostrołęki. Szczególnym dowodem sympatii, jaką darzą ją mieszkańcy powiatu, jest zajęcie II miejsca wśród czytelników „Kuriera Ostrołęckiego” w plebiscycie „Babka z klasą”.